Ok. 3% Polaków używa e-papierosów. Jedni dlatego, że chcą rzucić palenie, drudzy ? bo według przepisów można je ?palić? dosłownie wszędzie. I choć nie ma jednoznacznych badań na temat szkodliwości e-papierosów, to Ministerstwo Zdrowia podejmuje z nimi walkę.
Do niedawna nikt nie zakazywał korzystania z e-papierosów w miejscach publicznych, co wpływało korzystnie na opinię o urządzeniach. Jednak w coraz większej liczbie miejsc e-papierosów ?palić? nie wolno. Zabronił tego np. Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie. Ministerstwo Zdrowia pracuje zaś nad wprowadzeniem prawa, które zakaże używania e-papierosów w miejscach publicznych i ? co ważne ? sprzedaży tych produktów nieletnim.
E-papieros w swoim działaniu opiera się na podgrzewaniu znajdującego się w nim liquidu. W płynie tym zawarte są nikotyna, woda, glikol propylenowy i gliceryna. Nie ma wymogów prawnych, by liquid spełniał jakiekolwiek normy. Utrudnia to sprawdzenie, jaki wpływ ma e-papieros na zdrowie palacza. ?Gdyby prawnie uznana była jedna, konkretna mieszanina liquidu, można byłoby rzetelnie określić jego właściwości i przeprowadzić odpowiednie badania? ? mówi serwisowi infoWire.pl Arkadiusz Miller, internista Grupy LUX MED. Każdy producent wytwarza jednak własną substancję, przez co jej właściwości są trudne do ustalenia.
Jest duża grupa osób, które twierdzą, że e-papierosy są zdrowsze od zwykłych papierosów. Co prawda podczas korzystania z urządzenia nie dochodzi do emisji szkodliwego dymu, ale nie wiadomo, jakie mogą być skutki wieloletniego, codziennego wdychania glikolu propylenowego i gliceryny.
dostarczył infoWire.pl